Czarne chmury zawisły nad KPR Jelenia Góra. Związane jest to z problemami finansowymi klubu. Jak poinformował prezes KPR-u Michał Kasztelan od lutego nie są wypłacane wynagrodzenia zawodniczkom i trenerom a dług klubu sięga 250 tysięcy złotych. Miasto zawiesiło drugą transze dofinansowania ponieważ klub nie był w stanie się rozliczyć.
- Do żadnego przekrętu nie doszło. Obsługuje nas licencjonowane biuro rachunkowe - mówił Michał Kasztelan prezes KPR-u
Prezes nie zgłosił zawodniczek do rozgrywek ligowych i nie poinformował o tym fakcie głównego sponsora czyli miasta. W tym momencie rozwiązania tej patowej sytuacji są dwa. Pierwsze- klub kolejny sezon grać będzie nie w Superlidze a w 1 lidze. W najgorszym wypadku KPR Jelenia Góra po 21 latach przestanie istnieć.
- Nie wiedzieliśmy, że zarząd KPR-u nie zgłosił klubu do rozgrywek ekstraligi - mówił na konferencji prasowej Konrad Sikora zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Dług klubu wynosi 250 tysięcy złotych. Od lutego zawodniczki i trenerzy nie otrzymują wynagrodzenia. Aby móc spokojnie rywalizować w Superlidze KPR potrzebuje 1,4 mln złotych. Konrad Sikora zadeklarował chęć
porozumienia z klubem jednak mało prawdopodobne jest by miasto znalazło potrzebne pieniądze na przyszły sezon w najwyższej lidze rozgrywek. Jak poinformował prezes klubu żadna zawodniczka nie zadeklarowała chęci pozostania w Jeleniej Górze w przyszłym sezonie. 24 maja ostatni mecz Superligi z Ruchem Chorzów. W tym momencie rozwiązania tej patowej sytuacji są dwa. Pierwsze - klub kolejny sezon grać będzie nie w Superlidze, a w 1 lidze. W najgorszym wypadku KPR Jelenia Góra po 21 latach przestanie istnieć. Spotkanie w sprawie przyszłości KPR-u zaplanowano na piątek.
źródło: www.prw.pl
foto: archiwum.radiowroclaw.pl