Triathlonowy śmiałek z Wrocławia chce udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych, i że nawet w czasie pandemii można podjąć próbę bicia rekordu na dystansie Ironman. Czołowy polski zawodnik Robert Wilkowiecki 226 kilometrów w wodzie, na rowerze i w biegu pokona w ... domu na wrocławskim Ołtaszynie. Czy można pobić rekord świata w triathlonie na dystansie Ironman w... domu? Już w najbliższą sobotę próby tej we Wrocławiu podejmie się czołowy polski triathlonista Robert Wilkowiecki, który jako pierwszy Polak postara się pokonać w sumie 226 kilometrów w czasie poniżej ośmiu godzin. Jazda na rowerze odbędzie się na stacjonarnym trenażerze, bieg - na domowej bieżni. A co z pływaniem na dystansie prawie 4 kilometrów? Prawie 4-kilometrowe pływanie odbędzie się w basenie z tzw. przeciwprądem. Podczas jazdy na rowerze i biegu, każdy chętny będzie mógł się sprawdzić z aktualnym rekordzistą Polski za pośrednictwem platformy Zwift.
- Bicie rekordu w tak nietypowych okolicznościach może mieć swoje plusy i minusy - uważa Robert Wilkowiecki.
Niecodzienne bicie rekordu będzie transmitowane na żywo na Facebooku (Robert WILKU Wilkowiecki), start w sobotę o godzinie 9.00. W trakcie bicia rekordu prowadzona będzie zbiórka pieniędzy na Fundację FizjoTRIterapia, której celem jest pomoc niepełnosprawnym dzieciom oraz spełnianie ich marzeń o uprawianiu sportu.
źródło: www.prw.pl
foto: mat. prasowe/Facebook: Robert WILKU Wilkowiecki