Wrocławianie najpierw pokonali czeski BK Opava 84:66, a potem zwyciężyli ukraiński Basket Kijów 55:52. Zawodnicy Śląska w meczu z czeskim przeciwnikiem szybko wypracowali dziesięciopunktowe prowadzenie. Dzięki temu wrocławianie mogli spokojnie kontrolować przebieg spotkania. Nawet jeśli ofensywa nie zawsze była w stu procentach skuteczna, to WKS nie pozwalał Opavie na odrabianie strat. Po trzech kwartach prowadzenie gospodarzy wzrosło do 17 punktów, w czwartej kwarcie Śląsk mógł czuć się już bezpieczny. Zwycięstwo w drugim spotkaniu nie przyszło już Śląskowi tak łatwo. Wrocławianie już w pierwszej kwarcie pokazali wiele niedokładności przy budowaniu akcji. Na szczęście to samo można też napisać o grze zawodników z Kijowa. Ostatecznie to Śląsk po pierwszej kwarcie cieszył się z prowadzenia. W drugiej kwarcie to Basket Kijów szybko odrobił straty, a mecz prawdziwie się wyrównał. Kłopoty zaczęły się w trzeciej odsłonie, w której przyjezdni wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Na szczęście szczelna obrona i skuteczna gra ofensywna w czwartej kwarcie sprawiła, że Śląsk ostatecznie wygrał 55:52.
Dodaj komentarz