Drużyna Michala Maska jest liderem ekstraklasy i swoją rolę potwierdziła dziś na parkiecie. Trener Impelu Marek Solarewicz miał dziś spory problem w rotacji. Wrocławianki przyjechały w zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Od początku starcia górą gospodynie. W dużej mierze za sprawą skutecznych środkowych. Grę łodzianek w bloku, ataku i zagrywce napędzała Zuzanna Efimienko. Gdy zrobiło się 13:5 dla ŁKS, wydawało się, że emocje już się zakończyły, a tymczasem podopieczne Marka Solarewicza zbliżyły się do rywalek na jeden punkt. Finisz należał do gospodyń. Drugi set to nieporadność i jednych i drugich. Łodzianki oddały rywalkom aż sześć punktów po nieudanych atakach, a wrocławianki sprezentowały w ten sposób aż osiem oczek. Ekipa z Dolnego Śląska mogła pokusić się o wygraną w tej partii, bo prowadziła już 15:12, lecz ponownie ŁKS zapanował nad sytuacją i odwrócił losy seta wygrywając do 22. Impelki z impetem rozpoczęły trzecią partię od prowadzenia 6:1. Trenerowi Michalowi Maskowi udało się jednak pobudzić do walki jego zespół, a zwłaszcza skrzydłowe. Skuteczność poprawiły Regiane Bidias i Izabela Kowalińska. To na młody zespół z Wrocławia wystarczyło.
ŁKS Commercecon Łódź - Impel Wrocław 3:0 (25:20, 25:22, 25:)
MVP: Zuzanna Efimienko (ŁKS Commercecon)
źródło: www.prw.pl
foto: Impel Wrocław